poniedziałek, 1 stycznia 2018

Roland Baader

Poprawność polityczna to mutacja ideologii socjalistycznej, która nie miałaby żadnych szans, aby stać się dyktaturą światopoglądową, gdyby nie prosty fakt, że do jej finansowania zmusza się podatników. Poprawność polityczna nie bierze się z niczego, ale należy do długiego szeregu ideologicznych indoktrynacji, płodzonych przez system edukacyjny, który nie był - i nie jest - poddany prawie żadnej dyscyplinie rynkowej.

Żaden Fed, żaden bank centralny na świecie z natury rzeczy nie jest w stanie zaplanować ani „pożądanej wysokości stóp procentowych“, ani “optymalnej ilości pieniądza w obiegu”, ani “właściwego celu inflacyjnego”. Dokładnie tak samo jak żaden inny urząd planowania nie potrafi zaplanować i ustalić, ile potrzeba butów, sera, wózków dziecięcych i po jakiej cenie powinny być sprzedawane. Tylko rynek, a nie prezes banku centralnego lub inne gremium, może tę cenę – zależną od podaży (pieniądza) i popytu (na pieniądz), stanu oszczędności i inwestycji, czasowych preferencji ludzi oraz aktualnego stosunku rzadkości i obfitości dóbr – ustalić. Każda politycznie narzucona stopa procentowa jest ex definitione błędna i musi prowadzić do ogromnych zniekształceń w strukturze kapitału i produkcji.

Nie istnieje lepsza, skuteczniejsza i bardziej niezawodna metoda ograniczenia władzy – a tym samym zagwarantowania wolności – jak pozbawienie jej kontroli nad pieniądzem.

Ten, kto zalewa świat oceanami fałszywego pieniądza, nie powinien potępiać rybaków za to, że na nich zarzucają sieci.

Negatywne lub problematyczne cechy występują u ludzi żyjących we wszystkich systemach i ustrojach, ale w najmniejszym stopniu w kapitalizmie tzn. w autentycznym kapitalizmie, ponieważ tam każdy człowiek odpowiada za swoje działania i płaci za swoje błędy własnymi pieniędzmi. 

Papierowy pieniądz bez pokrycia drastycznie narusza elementarne prawa człowieka, prawo do zdrowej waluty, a tym samym do uczciwych umów i ochrony własności.

Istnieją zasadniczo dwa niezmienne sposoby panowania: jeden polega na używaniu przemocy, drugi – na zapewnieniu „chleba i igrzysk”.

Jak w demokracji, dochodzi się do władzy i ją utrzymuje, odpowiedź brzmi: stosując następujące trzy główne strategie:
obiecuje się ludziom bezpieczeństwo i uwolnienie od lęku przed przyszłością; a dokładniej rzecz biorąc, mami się ich, że da się to zrobić,
obiecuje się i zapewnia przywileje ważnym z politycznego punktu widzenia grupom wyborców, wmawiając im jednocześnie, że są „za darmo”.
zaspokaja się ludzką zawiść i kompleks niższości; najchętniej pod pretekstem dbania o „sprawiedliwość społeczną”, nakładając na wstrętną mordę zawiści maskę o szlachetnych rysach.

Kasta polityczna, żeby uzasadnić swoje prawo do istnienia, musi stale coś robić. Ponieważ jednak wszystko co robi, powoduje, że wszystko robi się jeszcze gorsze, musi ciągle robić reformy, to znaczy musi coś robić, ponieważ wcześniej coś zrobiła. Nie musiałby nic robić, gdyby nic nie robiła. Gdybyż tylko można było wiedzieć, co można zrobić, żeby już nic nie robiła.

-- niemiecki ekonomista i niezależny dziennikarz, autor książek i licznych artykułów na temat klasycznego liberalizmu
http://nowadebata.pl/2016/10/21/roland-baader-nieprzejednany-wrog-monetarnego-socjalizmu/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz