Są filozofowie i mężowie stanu, którzy uważają, że państwo może być doskonałe samo w sobie, nie zaś jako środek służący pomyślności jego obywateli. Nie widzę żadnych powodów, by przekonanie takie podzielać. „Państwo” to abstrakcja, nie odczuwa przyjemności ani bólu, obce mu są nadzieje czy obawy, to co wydaje nam się jego celem, jest w istocie celem jednostek, które nim kierują. Kiedy pomyślimy w kategoriach konkretnych, okaże się że państwo to w istocie ludzie posiadający więcej władzy, niż przypada większości śmiertelników. Gloryfikowanie państwa okazuje się więc gloryfikacją rządzącej mniejszości. Żaden demokrata nie będzie tolerował tak rażąco niesprawiedliwej teorii.
Jeśli pięćdziesiąt milionów ludzi mówi głupstwa, nie przestają one być głupstwami.
Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.
Zazdrość jest podstawą demokracji.
Patriotyzm to chęć zabijania i bycia zabitym z błahych powodów.
Patrioci zawsze mówią, że umierają za swój kraj, a nigdy, że zabijają dla swojego kraju.
Patriotism is the willingness to kill and be killed for trivial reasons.
Patriots always talk of dying for their country and never of killing for their country.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz