sobota, 6 maja 2017
Tom Palmer
Państwo opiekuńcze to nie tylko zbiór utajnionych, niespójnych programów redystrybucji dochodu. Jest to przemyślana strategia polityczna, w ramach której ogranicza się zdolność ludzi ubogich do poprawy swojego losu (by ochronić uprzywilejowane grupy przed konkurencją z ich strony) w zamian za różnego rodzaju zasiłki i zapomogi, mające częściowo zrekompensować tę bolesną krzywdę.
Państwo opiekuńcze było, jest i będzie narzędziem politycznym służącym do kontrolowania obywateli. Jego celem nie jest polepszenie warunków ich życia, lecz uczynienie z nich politycznych ignorantów, których łatwo przekupić obietnicami.
Rezultatów nie można jednak dowolnie wybierać. Wybiera się metody, w tym zasady i prawa, w nadziei, że przyniosą one pożądane skutki.
Ubóstwo jest stanem, który pojawia się wskutek niewytwarzania bogactwa - bogactwo natomiast nie pojawia się w czasie niewytwarzania biedy.
Relacje handlowe podparte wydajną produkcją i dobrowolnymi wymianami zwykle procentują systemami nierówności dynamicznych, a nie sztucznie podtrzymywanych nierówności permanentnych.
-- amerykański publicysta i aktywista polityczny. Autor książki "Państwo opiekuńcze - kosztowne złudzenie"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz