sobota, 8 lipca 2017
Frank Chodorov
Pierwszym zmartwieniem polityka jest elekcja, drugim reelekcja.
Zawsze znajdzie się dobry i wystarczający powód, aby zwiększyć obciążenie podatkami. Świątynia Salomona, rzymskie drogi, wsparcie „raczkujących gałęzi przemysłu”, zbrojenia, kontrola standardów moralnych, polepszenie „ogólnego poziomu dobrobytu” — realizacja wszystkich tych pomysłów wymaga pieniędzy i zawsze wiążę się ze zwiększeniem władzy państwa.
Część z tych propozycji przemawia do niektórych członków społeczeństwa, gdyż odwołując się do potrzeby otrzymania czegoś bez wysiłku zwiększa, przynajmniej czasowo, skłonność do tolerowania instytucji państwa i jej grabieżczego charakteru. Aż do osiągnięcia przez państwo jego ostatecznego celu — absolutyzmu — jego odpowiedzią na narzekających na obciążenia podatkowe jest to, iż „pozostali współobywatele” płacą wszystkie podatki i wydają się zadowoleni.
Kartkując szybko historię politycznych instytucji, można dojść do wniosku, że praktyka kupowania wsparcia uprzywilejowanych i subsydiowanych grup znika, gdy państwo staje się samowystarczalne tj. kiedy rynek jest całkowicie pod jego dominacją. W takiej sytuacji państwo staje się jedyną uprzywilejowaną klasą społeczną. Przymus państwowy spycha społeczeństwo do stanu podległości w stosunku do biurokracji i policji, czyli części składowych państwa.
Ten stan jest obecnie znany jako totalitaryzm, ale w rzeczywistości to nic innego jak podbój — podbój społeczeństwa przez państwo. Dlatego niezależnie od tego, czy państwo rzeczywiście powstało na drodze podboju, jak twierdzą niektórzy historycy, końcowy rezultat nieposkromionych instytucji politycznych jest zawsze taki sam: zniewolone społeczeństwo.
Ponieważ państwo rozwija się dzięki temu, co sobie przywłaszczy, kwestią czasu jest ogólny spadek produkowanych dóbr spowodowany jego chciwością. Jego źródło dochodu wysycha. W ten sposób, niszcząc społeczeństwo, pogrąża samo siebie. Jego ostateczny upadek jest zwykle powiązany z katastrofalną w skutkach wojną. Poprzedza ją jednak okres wzrastających i demotywujących obciążeń rynku, które powodują spadek ambicji, nadziei oraz poczucia własnej wartości jednostek.
Kiedy mówimy o zaniku cywilizacji, nie mamy na myśli eksterminacji ludzi. Każda zagłada pozostawia ocalałych. Upadek cywilizacji rozumiemy przede wszystkim jako utratę zgromadzonej wiedzy i ustalonych przez ludzi norm społecznych.
Kapitalizm nie zawiódł – ponieważ nigdy go nie wypróbowano. Jaką cywilizację moglibyśmy stworzyć, jak wysokie mogłyby być ludzkie aspiracje w społeczeństwie, w którym własność prywatna wolna byłaby od przywilejów monopolu i rządowej kradzieży, tego jeszcze nie wiadomo.
--
Państwo mówi do swoich obywateli: "Twoje zarobki nie są wyłącznie twoimi, mamy do nich roszczenia, a nasze roszczenie poprzedzają twoje potrzeby, pozwolimy Ci zachować część z nich, ponieważ uznajemy twoje potrzeby, ale nie twoje prawa; a cokolwiek przyznamy tobie, to decyzja należy do nas. Co więcej, wysokość zarobków, które możesz zachować dla siebie zależy od potrzeb rządu, a ty nie masz nic do powiedzenia na ten temat."
Prawdziwym powodem stosowania podatków u źródła jest niechęć pracowników do dzielenia się dochodami z rządem i wynikające z tego trudności w poborze. Aby przezwyciężyć tą trudność, rząd po prostu zmusił pracodawców do pracy jako mimowolni i niepłatni poborcy podatkowi. Jest to forma obowiązku. Pomijając prawo prywatności, która jest istotą wolności, agenci rządowi mogą, zgodnie z prawem, wtargnąć do siedziby pracodawcy, żądać jego rachunków i karać go za wszelkie wykroczenia, które uznają, że się dopuścił; mogą skonfiskować jego własność i wymierzyć karę za brak zebranych podatków dla rządu.
Prywatny kapitalizm stworzył silnik parowy; kapitalizm państwowy stworzył piramidy.
Podatki to nic innego jak zorganizowany rabunek, i dalsza dyskusja jest zbędna.
Pionierzy amerykańscy wiedzieli, że wolność nie jest niczym więcej niż brakiem przymusu zewnętrznego na postępowanie; rząd nie może dać wolności, może ją tylko zabrać.
-- amerykański publicysta
http://mises.pl/blog/2012/01/11/chodorov-dlaczego-i-w-jaki-sposob-panstwo-niszczy-spoleczenstwo/
The state is saying to its citizens: "Your earnings are not exclusively your own; we have a claim on them, and our claim precedes yours; we will allow you to keep some of it, because we recognize your need, not your right; but whatever we grant you for yourself is for us to decide." Moreover, "the amount of your earnings that you may retain for yourself is determined by the needs of government, and you have nothing to say about it.
The real reason for withholding taxes is the unwillingness of workers to share their incomes with the government and the consequent difficulties of collection. To overcome this handicap, the government has simply impressed employers into its service as involuntary and unpaid tax collectors. It is a form of conscription. Disregarding the right of privacy, which is an essential of liberty, the government’s agents may, under the law, invade the employer’s office, demand his accounts, and punish him for any infraction which they believe he has committed; they can impound his property and inflict a penalty for not having collected taxes for the government.
Private capitalism makes a steam engine; State capitalism makes pyramids.
Taxation is nothing but organized robbery, and there the subject should be dropped.
The early American knew that freedom was nothing more than the absence of external restraint on behavior; the government could not give you freedom, it could only take it away.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz