sobota, 24 grudnia 2016

Marc Faber

Znalezione obrazy dla zapytania Marc_Faber

Jeśli mamy kryzys gospodarczy w świecie zachodnim to jest tak dlatego, że rząd przejął 50% gospodarki lub nawet więcej. Jest to nowotwór, który pozbawia ludzi  wolności.


Kiedy drukujesz pieniądze, to one nie płyną równomiernie w systemie gospodarczym. One zasadniczo pozostają w branży usług finansowych, i do osób, które mają dostęp do tych funduszy, w większości dobrze sytuowanych ludzi. To nie idzie do pracownika.


Media nakierowują wyborców aby oczekiwali, że rząd coś zrobi. Najlepszą polityką gospodarczą każdego rządu jest nic nie robić, oprócz zmniejszenia rozmiaru rządu, zmniejszenie rozmiaru prawa i zmniejszenia rozmiaru przepisów.


-- ekonomista, analityk i przedsiębiorca szwajcarskiego pochodzenia

czwartek, 22 grudnia 2016

Arkadiusz Gacparski

Znalezione obrazy dla zapytania Arkadiusz Gacparski

Czym się różni komunizm od socjalizmu - zapytał wnuczek dziadka? - Komuniści od razu strzelają w łeb, socjaliści męczą przez całe życie. 

-- artysta, rysownik, grafik, karykaturzysta

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Lew Tołstoj



Anarchizm nie oznacza braku instytucji w ogóle, lecz tylko takich, które zmuszają ludzi do podporządkowania się przemocy.

Ani dobrowolnie, ani pod przymusem nie należy brać udziału w działalności państwowej i dlatego nie trzeba być ani żołnierzem, ani feldmarszałkiem, ani ministrem, ani zbieraczem podatków, ani wójtem gminy, ani sędzią przysięgłym, ani gubernatorem, ani członkiem parlamentu i w ogóle nie przyjmować żadnego urzędu, związanego z gwałtem.

Człowiek nie powinien dawać dobrowolnie rządom podatków, ani pośrednich, ani bezpośrednich, także nie powinien korzystać z pieniędzy, zbieranych przez podatki, w formie pensyi, emerytury, gratyfikacyi itp. ani też z instytucyi państwowych, utrzymywanych przy pomocy podatków, zebranych przymusowo z ludu…

 człowiek chcący działać nie na swe osobiste dobro wyłącznie, ale ku polepszeniu bytu ludzi, nie powinien uciekać się do gwałtów rządowych dla obrony ziemi i innych przedmiotów, ani dla bezpieczeństwa osobistego albo bliźnich; lecz władać ziemią i przedmiotami swej własnej albo cudzej pracy o tyle tylko, o ile do nich inni nie roszczą żądań.

Gdyby nie było przemocy państwa zapanowałaby miłość.

Istnieje tylko jeden sposób, aby uwolnić się od zła, jakie niesie porządek państwowy: nie brać udziału w przemocy, leżącej u podstaw państwa.

Jedno z dwojga: albo ludzie są rozumnymi istotami, albo nie? Jeżeli są nierozumnymi, to wszyscy, i wówczas rozstrzyga u nich gwałt, ale też wszyscy powinni doń mieć prawo. Jeżeli zaś ludzie są istotami rozumnymi, to stosunki między nimi, powinny być oparte nie na gwałcie, a na rozumie.

Jeżeli tylko uwolni się ludzi od przesądu, że jedni mogą organizować życie innych, państwo stanie się niemożliwością.

Państwo przez szkolnictwo, duchowieństwo i uroczystości narodowo-rządowe oddziaływa na wyobraźnie swych poddanych, wytwarzając, albo potęgując w ich duszach uczucie pokory, zachwytu i służalczości dla siebie.

Rządy i klasy posiadające opierają się nie na prawie, ani na czemkolwiek, coby przypominało sprawiedliwość, lecz na złożonej, sztucznej, przy pomocy nauki wytworzonej organizacyi społecznej, w której wszyscy ludzie pochwyceni są w koło gwałtów, bez możności wyrwania się z niego.

Rządy usiłują przedstawić istniejący porządek jako coś świętego, nienaruszalnego i grożą ciężkiemi karami tym, którzy, myśląc inaczej, odważyliby się przeciwko niemu wystąpić.

Zbójcy przeważnie okradają bogatych, rządy – przeważnie biednych, bogatym zaś, pomagają w ich przestępstwach, sprzyjają.

Źródłem nędzy robotników jest niewola, której przyczyną są pewne przepisy prawne, oparte na zorganizowanej przemocy, czyli rządzie.

Jeżeli każdy naród, albo państwo uważa się za lepsze od innego narodu, albo państwa, to wszystkie one znajdują się w grubym i szkodliwym błędzie.

Patriotyzm nieuchronnie prowadzi do wojny.

Jednym z najbardziej szkodliwych przesądów jest myśl, że można ludzi siłą zmusić do dobrego życia.

Jeżeli ulepszasz życie innych przemocą na pewno czynisz to dla własnej korzyści.

Zmusić siłą ludzi, aby czynili to, co jednemu wydaje się dobre, znaczy wywoływać w nich do tego obrzydzenie.

Żadna przemoc nie poskramia, lecz rozdrażnia człowieka.

Wojna nie jest niczym innym, jak sporem między rządami o władzę nad poddanymi.
--
Rządy potrzebują armii, aby chronić ich przed zniewolonymi i uciskanymi poddanymi.

-- rosyjski powieściopisarz, dramaturg, krytyk literacki, myśliciel, pedagog

sobota, 17 grudnia 2016

Ayn Rand

Znalezione obrazy dla zapytania ayn rand

Idealnym systemem polityczno – ekonomicznym jest liberalny kapitalizm. To jest system, w którym ludzie współdziałają nie jako kaci i ofiary, ani jako panowie i służba, ale jako handlowcy, z nieprzymuszonej, wolnej wymiany dóbr dla wzajemnej korzyści.

Różnica między państwem socjalnym a totalitarnym to jedynie kwestia czasu.

Idee kończą się tam, gdzie zaczyna się przemoc.

Jeśli tak zwane społeczeństwo uważa, że jego dobro wymaga ofiar, mogę tylko powiedzieć: do diabła ze społeczeństwem, ja nie wezmę w tym udziału!

Przez wielki bitwa o moralność toczyła się pomiędzy tymi, którzy twierdzili, że życie należy do Boga, i tymi, którzy twierdzili, że należy do sąsiadów - pomiędzy orędownikami doktryny, że dobro polega na poświęceniu się na rzecz duchów w niebie i orędownikami doktryny, że dobro polega na poświęceniu się na rzecz miernot na ziemi. Nie pojawił się nikt, kto by powiedział, że życie należy do was i że dobro polega na przeżywaniu go.

Charakterystyczną cechą mentalności stadnej jest bezmyślne, niemal instynktowne traktowanie ludzkiego życia jako nawozu, paliwa czy środka dla różnych planów społecznych.

Nie może być kompromisu między wolnością a nadzorem ze strony rządu. Zgoda choćby na niewielki nadzór jest rezygnacją z zasady niezbywalnych praw jednostki i podstawieniem na jej miejsce zasady nieograniczonej, arbitralnej władzy rządu.

Społeczeństwo nie jest bytem istniejącym realnie, jako że jest ono po prostu pewną liczbą pojedynczych osób. A zatem, jeżeli ktoś twierdzi lub sugeruje, że istnieje konflikt między interesem społecznym a interesem osób prywatnych, oznacza to tylko, że interesy niektórych ludzi mają być poświęcone w imię interesów i zachcianek innych ludzi.

Jedyna władza, jaką posiada każdy rząd, to władza nad przestępcami. Kiedy zatem nie ma ich wielu, trzeba ich stworzyć. Obwołuje się przestępstwami tyle rzeczy, że przestrzeganie prawa staje się niemożliwe. Komu potrzebny jest naród praworządnych obywateli? Nikt na tym nic nie zyska. Ale wystarczy wprowadzić prawa, których nie da się ani przestrzegać, ani egzekwować, ani obiektywnie interpretować - a wtedy stwarza się naród przestępców i można się karmić ich winą.

... nie uznaję niczyjego prawa do ani jednej minuty mojego życia. Ani do najmniejszej cząstki mojej energii. Ani do żadnego mojego osiągnięcia. Niezależnie od tego, kto rościłby sobie takie prawo, jak wiele byłoby tych osób i w jaki wielkiej byliby potrzebie.

Wspólne dobro" kolektywu - rasy, klasy, państwa - było sztandarem i usprawiedliwieniem każdej tyranii, jaką kiedykolwiek narzucono człowiekowi. Każde wielkie okropieństwo w historii dokonywało się w imię altruizmu. Czy jakikolwiek akt egoizmu można porównać z rzeziami apostołów altruizmu? Czy wina leży w hipokryzji człowieka, czy w jego zasadach? Najstraszliwsi rzeźnicy byli najszczersi. Wierzyli, że dzięki gilotynie lub plutonowi egzekucyjnemu stworzą idealne społeczeństwo. Nikt nie kwestionował ich prawa do mordu, gdyż mordowali z pobudek altruistycznych. Przyjmowano, że trzeba poświęcić człowieka dla dobra innych ludzi. Aktorzy się zmieniają, tragedia pozostaje jednak ta sama. "Człowiek humanitarny" zaczyna od deklaracji miłości dla ludzkości, a kończy morzem krwi.

W całych dziejach kapitalizmu nikt nie mógł ustanowić monopolu wymuszonego, jeśli działał konkurencyjny wolny rynek. W jakiejś dziedzinie produkcji można tego dokonać tylko w jeden sposób: przez wykorzystywanie prawa. Wszystkie monopole wymuszone, jakie istnieją i istniały - w Stanach Zjednoczonych, w Europie, gdziekolwiek na świecie - powstały i były możliwe tylko za sprawą działania państwa, to znaczy za sprawą franszyz, licencji, subsydiów, aktów ustawodawczych, które zapewniały szczególne (niedostępne na wolnym rynku) przywileje konkretnym osobom czy grupom, broniąc w ten sposób wszystkim innym wstępu do określonej sfery, Wymuszony monopol jest konsekwencją nie leseferyzmu, lecz pogwałcenia jego natury i wprowadzeniu niezgodnej z nią zasady etatyzmu.

Pragnienie pieniędzy, których nie potrafi się zarobić, jest uważane za słuszne, ale posiadanie zarobionych uchodzi za niechlubną chciwość.

Czy w imię równości społecznej popierałbyś zabieranie oczu widzącym i dawanie ich niewidomym?
Nie? 
Więc nie pytaj mnie o „projekty społeczne" w wolnym społeczeństwie.
Znasz moją odpowiedź. 
Zasada jest ta sama.
--
Uciekaj od każdego człowieka, który mówi, że pieniądze są złem. To zdanie jest jak dzwonek alarmowy przed nadciągającym rabusiem.

Najmniejsza mniejszość na ziemi to jednostka. Ci, którzy zaprzeczają prawom jednostki nie mogą twierdzić, że są obrońcami mniejszości.

Podam wskazówkę jak ocenić charakter człowieka: człowiek, który potępia pieniądze uzyskał je niegodnie; człowiek, który je szanuje - zarobił je.

Każdy ruch, który chce zniewolić kraj, każda dyktatura lub potencjalna dyktatura, potrzebuje mniejszościowej grupy jako kozła ofiarnego, którą może winić za kłopoty narodu i wykorzystać jako uzasadnienie własnego żądania uprawnień dyktatorskich. W sowieckiej Rosji kozłem ofiarnym był burżuazja; W nazistowskich Niemczech, to był naród żydowski; W Ameryce, to biznesmeni.

Jeśli robotnicy walczą o wyższe zarobki, to jest uznane jako "zysk społeczny", jeśli biznesmeni walczą o większe zyski, jest to cholerny "chciwy egoizm".

Społeczeństwo, które okrada jednostkę z efektów z jego wysiłku ... nie jest ściśle mówiąc społeczeństwem, ale tłumem trzymanym razem przez zinstytucjonalizowaną przemoc gangów.

Szybko zbliżamy się do stadium ostatecznej inwersji: etapu, w którym rząd może robić wszystko, co mu się podoba, podczas gdy obywatele mogą działać tylko za pozwoleniem; co jest etapem najciemniejszym w ludzkiej historii, etapu rządów przy pomocy brutalnej siły. 

Ze wszystkich etatystycznych naruszeń praw indywidualnych w społeczeństwie, projekt poboru do wojska jest najgorszy: jest to zniesienie praw, neguje fundamentalne prawo człowieka - prawo do życia - i ustanawia podstawową zasadę etatyzmu: życie człowieka należy do państwa, a państwo może żądać tego, zmuszając go do poświęcenia go w bitwie. Gdy ta zasada zostanie przyjęta, reszta jest tylko kwestią czasu.

Faszyzm, nazizm, komunizm i socjalizm są tylko drobnymi mutacjami tego samego potwornego motywu - kolektywizmu.

-- amerykańska pisarka i filozof ur. w Rosji

czwartek, 15 grudnia 2016

Karen Blixen

Znalezione obrazy dla zapytania Karen Blixen

Masajowie (...) nigdy nie byli niewolnikami. Nie można z nich uczynić niewolników, nie można ich nawet zamykać w więzieniach. Gdy się tam dostaną, giną po trzech miesiącach. Dlatego w Kenii angielskie przepisy prawne nie przewidują dla Masajów kary więzienia, zastępują ją grzywną. Ta właśnie absolutna niezdolność do życia w jarzmie sprawia, iż Masajowie, jako jedyne miejscowe plemię, uważani są za rodzaj arystokracji.
  (Pożegnanie z Afryką)
-- duńska pisarka

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Murray Newton Rothbard

Znalezione obrazy dla zapytania rothbard

Żadne państwo nie powstało w wyniku zawarcia „umowy społecznej”, państwa zawsze powstawały poprzez podbój i wyzysk.

Kapitalizm jest najpełniejszą ekspresją anarchizmu, a anarchizm jest najpełniejszą ekspresją kapitalizmu.

Gdy twój rząd głośno nawołuje do „poświęceń”, uważaj na swoje życie i portfel!

A czymże innym w istocie jest państwo niż zorganizowanym bandytyzmem? Czym są podatki, jeśli nie złodziejstwem na gigantyczną, niekontrolowaną skalę? Czym jest wojna, jeśli nie masowym mordem w skali niemożliwej do osiągnięcia przez prywatną policję? Czym jest pobór, jeśli nie masowym niewolnictwem? Czy można sobie wyobrazić prywatną formację policyjną, której uszłoby na sucho popełnienie choćby maleńkiej części tego, co państwa robią bezkarnie, rutynowo, rok po roku i stulecie po stuleciu?

Państwo (a ściślej mówiąc, „członkowie rządu”) przez całe wieki ubierało swoją przestępczą działalność w piękne słowa. Od wieków inicjowało masowe mordy, nazywało je „wojną” i nobilitowało w ten sposób wzajemne wyrzynanie się tysięcy ludzi. Od wieków brało ludzi w niewolę, wcielając ich do sił zbrojnych i nazywając ten proceder „poborem” do zaszczytnej „służby dla kraju”. Od wieków dokonywało rabunku pod groźbą użycia broni, nazywając to „ściąganiem podatków”. Jeśli chcielibyście wiedzieć, jak wygląda państwo i jego postępki w oczach libertarianina, wystarczy, że wyobrazicie sobie państwo jako bandę kryminalistów. Cała libertariańska argumentacja staje się wtedy oczywista.

Zbrodnia jest zbrodnią, agresja jest agresją, bez względu na to, jak wielu obywateli godzi się na takie praktyki. W pojęciu większości nie ma nic świętego. Tłum dokonujący samosądu stanowi przecież większość na swoim terenie.
--
Państwa zawsze potrzebują intelektualistów, aby utrzymywać opinię publiczną w przekonaniu, że ich rządy są mądre, dobre i nieuniknione.

Nie ma czegoś takiego jak „sprawiedliwe opodatkowanie”. Podatki to nic innego jak zorganizowana kradzież, a pojęcie „sprawiedliwego podatku” jest zatem tak samo absurdalne jak „uczciwa kradzież”.

Państwo to gang złodziei - osobników najbardziej niemoralnych, zachłannych i pozbawionych skrupułów w każdym społeczeństwie.

Państwo jest, i zawsze było, wielkim wrogiem rodzaju ludzkiego, jego wolności, szczęścia i postępu.

Łatwo jest być „współczującym” na pokaz, jeśli inni są zmuszeni do pokrycia kosztów.

To byłoby pouczające doświadczenie dla sceptycznego czytelnika spróbować sformułować definicję opodatkowania, która nie uwzględnia kradzieży. Podobnie jak bandyta, państwo domaga się pieniędzy pod groźbą użycia przemocy; jeżeli podatnik nie chce płacić, jego aktywa zostaną zajęte siłą, a jeśli miałby się opierać takiej grabieży, zostanie zatrzymany lub zastrzelony w przypadku dalszego oporu.

Im bardziej rząd interweniuje, opóźniając dostosowanie rynkowe, tym dłuższa i bardziej wyczerpująca będzie depresja i tym trudniejsza będzie droga do całkowitego ozdrowienia.

Pamiętaj, że płaca minimalna nie zapewnia miejsc pracy, tylko ich zakazuje; i zakazane miejsca pracy są nieuniknionym wynikiem. 

Naturalną tendencją rządu zarządzającego pieniędzmi jest zwiększanie ich ilości i niszczenie wartości waluty.

Nieuniknioną konsekwencją egalitarnego programu jest zdecydowanie nieegalitarne stworzenie bezwzględnej elity władzy.

Jeśli chcesz wiedzieć, jak libertarianie traktują państwo i każde jego działanie, po prostu pomyśl o państwie jako o grupie kryminalistów, a wszystkie wolnościowe poglądy będą się logicznie układać.

Libertarianizm twierdzi, że jedyną właściwą rolą przemocy jest obrona osób i mienia przed przemocą, że stosowanie przemocy, która wykracza poza obronę jest agresją, niesprawiedliwą i przestępczą.

-- amerykański ekonomista, historyk oraz teoretyk polityczny

sobota, 10 grudnia 2016

Stephan Kinsella

Znalezione obrazy dla zapytania Stephan_Kinsella

Być anarchistą oznacza tylko, że ​​uważasz, że stosowanie przymusu nie jest uzasadnione i że państwa nieodzownie go stosują. A zatem, że państwo i stosowanie przez państwa agresji, jest nieuzasadnione. Jest to naprawdę dość proste. Jest to pogląd etyczny, więc nic dziwnego, że myli utylitarystów.

Jesteśmy przeciwko państwu, a nie rządu. Tak się złożyło, że Państwo po prostu monopolizuje rząd.

Libertariańskie podejście jest bardzo symetryczne: zasada nieagresji nie wyklucza siły, ale tylko bycie agresorem. Innymi słowy, każdy ma prawo do użycia siły tylko w odpowiedzi do użycia siły przez innych. Jeśli inni nie używają siły, ty także nie możesz użyć siły. Panuje tu symetria: siła na siłę, ale brak siły, jeśli żadna siła nie była używana.

Korzenie praw autorskich leżą w cenzurze. To był prosty sposób dla państwa i kościoła kontrolować myślenie poprzez kontrolowanie uczonych. Ale wtedy pojawiła się prasa drukarska i władze obawiały się, że nie mogą kontrolować treści tak łatwo.

Jak wyjaśniłem w  "Co to znaczy być anarcho-kapitalistą", być anarchistą po prostu oznacza, że ​​sprzeciwiasz się agresji, i zdajesz sobie sprawę że państwo inicjuje agresję. Jeżeli nie jesteś anarchistą, to znaczy, że albo tolerujesz agresję, albo, że państwo niepotrzebnie ją stosuje. Jeśli tak jak mówisz, nie jesteś anarchistą, czy możesz nam powiedzieć, które określenie opisuje ciebie? Czy jesteś za agresją (jak socjaliści i przestępcy)? Czy myślisz, że państwo nie popełnia agresji (jak myślą dzieci po praniu mózgu w publicznych szkołach)?

-- amerykański adwokat i publicysta, autor "Przeciw własności intelektualnej"

czwartek, 8 grudnia 2016

Tom Clancy

Tom Clancy

Rząd dobry jest w ściąganiu podatków, odbieraniu wolności i zabijaniu ludzi. To w sumie wszystko, w czym jest dobry.

-- amerykański pisarz powieści sensacyjnych

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Feliks Koneczny

Znalezione obrazy dla zapytania Feliks Koneczny
Socjalizm stał się taranem przeciwko samorządom społecznym. Socjalistom nie chodzi o to, żeby przemysł rządził się prawem swoim, przyznając w tym uczestnictwo robotnikom, lecz żeby przemysł oddać państwu.

O ile socjaliści dorwą się do rządów,nastaje nie tylko monizm prawa publicznego, lecz koniec społeczeństwa, oddanego w niewolę państwu, tj. biurokracji socjalistycznej. Nie ma bowiem państwa bardziej biurokratycznego, jak socjalistyczne.
   (Państwo i prawo w cywilizacji łacińskiej)

A zatem rzemiosłu wolno dyszeć o tyle, o ile państwo mu pozwoli (czyniąc zawisłym od siebie nawet przyjmowanie terminatorów!); handel zamienia się na państwowy, przemysł również. Oczywiście zanosi się na coraz gorsze deficyty, aż wyczerpie się do cna zdatność podatkowa społeczeństwa. Wtedy, przy powszechnej pauperyzacji, kilka rządzicieli będzie batogami popędzać stado ludzkie, aż wreszcie przepadnie cała cywilizacja i zapadnie się w grzęzawisko biernego zastoju.

Wspólnikiem wszelkiej nieprawości jest przesadny fiskalizm, z podatkami opartymi na systemie nie bierczym, lecz zdzierczym. Po niedługim czasie następuje pognębienie ludzi prawych; ci idą w dół, a powodzi się coraz lepiej ludziom mniej czułym na moralność.

Zamożność społeczeństwa rezerwą skarbu publicznego, a nie przeciwnie. System podatków, obmyślony przez nieuków, wyradza się łatwo w antyspołeczny. Utrudniając dochodzenie do zamożności, staje się narzędziem złodziejskim. Któż kogo okrada? Państwo samo siebie! W gospodarce antyspołecznej trzeba podatków coraz nowszych, a coraz uciążliwszych; z coraz większymi zaległościami, a więc i ze skarbem coraz pustszym. Zdzierstwo podatkowe osłabia siłę podatkową; stanowi przeto nonsens. Stanowi wskazówkę niewątpliwą, że rządy znalazły się w ręku osób niewłaściwych i dla państwa niebezpiecznych.

Możemy się wreszcie zająć pytaniem: co byłoby bez biurokracji? Przestałoby państwu grozić bankructwo. Utrzymanie biurokracji przekracza od dawna siły finansowe wszystkich państw kontynentu europejskiego. Obcina się pensje urzędnikom, a za to przybywa ich całymi hufcami. Z nieuchronnego bankructwa państw wyłania się widmo anarchii na kilka pokoleń. Wspomnijmy tylko o tzw. „klasie średniej”, wieszającej się klamki państwowej. Jednocześnie mniej więcej bankructwo kilku państw europejskich toć bankructwo urzędników, oficerów, nauczycieli wszelkich rodzajów i stopni, sędziów policji, dostawców przemysłowych i handlowych, tudzież upadek mnóstwa drobnych „kapitalistów” i znacznej większości towarzystw akcyjnych. Nie zapobiegnie się temu inaczej, jak obcięciem radykalnym wszystkich budżetów w ogóle i zmniejszeniem podatków. 

Bez biurokracji żyłoby się w atmosferze wzajemnej życzliwości państwa wobec społeczeństwa. Zniknęłyby powody do starć, gdyby urzędy państwowe ograniczyły się do spraw państwowych, a przestały mieszać się w sprawy społeczne. Zniknęłoby schorzenie organizmu polskiego, pochodzące stąd, że niemal cała inteligencja nasza siedzi na publicznych urzędach. Wszyscy są niewolnikami „pierwszego”, zawiśli materialnie od władzy urzędowej. Jakżeż wobec tego ma ta inteligencja tworzyć „opinie publiczne”, skoro nie może wypowiadać swej myśli? Inaczej byłoby, gdyby się rzucili do handlu i przemysłu. Gdyby młodzież nie mogła liczyć na posady urzędowe, zmieniłaby się struktura społeczna w Polsce na korzyść narodu polskiego. Przestalibyśmy być najuboższym w Europie narodem. A my nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, żeśmy tacy ubodzy! My zatraciliśmy wszelki miernik bytu materialnego i nie wiemy nawet, jak wygląda zamożność. Ubóstwo nasze stanowi ciężką kulę u nogi dla wszystkich kategorii naszego bytu, od polityki do literatury.

Najgorszą społecznie ze wszystkich kradzieży jest kradzież czasu, gdyż demoralizuje okradzionego.(...)Im więcej urzędów, tym więcej czasu się marnuje; im liczniejsi są w jakimś urzędzie urzędnicy, tym wymyślniejsze formy przybiera rabunek czasu.

-- polski historyk i historiozof, krytyk teatralny

sobota, 3 grudnia 2016

Hans-Herman Hoppe

Znalezione obrazy dla zapytania Hans-Hermann Hoppe

Królowie, którzy otrzymują swoje stanowisko poprzez urodzenie, mogą być nieszkodliwymi dyletantami albo przyzwoitymi ludźmi. Zupełnie przeciwnie, wybór rządowych władców w powszechnych wyborach sprawia, że jest praktycznie niemożliwym, aby nieszkodliwa czy przyzwoita osoba kiedykolwiek dotarła na szczyty. Prezydenci i premierzy docierają na swoje pozycje z powodu swojej efektywności w roli moralnie nieograniczonych demagogów. W ten sposób demokracja zapewnia, że tylko niebezpieczni ludzie dotrą do szczytów rządu.

Każdy przypadek przymusowej redystrybucji bogactwa i dochodu, bez względu na kryteria na jakich się opiera, oznacza zabranie czegoś jednym – tym, którzy coś posiadają – i przekazanie tego drugim – nieposiadającym. W takiej sytuacji motywacja do tego, żeby stać się posiadającym maleje, a motywacja do tego, żeby zostać nieposiadającym wzrasta. To, co posiadający ma, jest z zasady czymś „dobrym, a to, czego nieposiadający nie ma – czymś złym albo brakiem. Na tym polega istota każdej redystrybucji: niektórzy mają za dużo dobrych rzeczy, a inni za mało. Każdy więc rodzaj redystrybucji sprawia, że ludzie będą produkowali mniej jednostek dobra, a coraz więcej jednostek «zła», mniej doskonałości, a więcej niedostatku. Subsydiowanie osób, które są w biedzie spowoduje więcej biedy. Subsydiowanie bezrobotnych spowoduje, że pojawi się jeszcze więcej bezrobotnych. Subsydiowanie samotnych matek doprowadzi do tego, że będzie więcej samotnych matek itd.

System państwowych ubezpieczeń w połączeniu z jeszcze starszym systemem przymusowego szkolnictwa publicznego, w zasadniczy sposób podważa instytucję rodziny i osobistej odpowiedzialności. Zakres i horyzont czasowy osobistego zabezpieczenia zmniejsza się a wartość małżeństwa, rodziny, dzieci i związków z krewnymi obniża się, ponieważ jednostka czuje się zwolniona z obowiązku zapewnienia sobie dochodów, dbania o zdrowie, bezpieczeństwo, zgromadzenie środków do życia na starość i zapewnienia edukacji dzieciom. Nagradzane są nieodpowiedzialność, krótkowzroczność, niedbalstwo, choroby a odpowiedzialność, dalekowzroczność, staranność, zdrowie i konserwatyzm są karane.

System przymusowych ubezpieczeń emerytalnych, który ma zapewnić utrzymanie osobom starszym z podatków na osoby zarabiające (ludzi młodych) ma szczególnie szkodliwy wpływ na więzi między rodzicami, dziadkami i dziećmi. Osoby w podeszłym wieku nie potrzebują już pomocy swoich dzieci, jeśli nie zgromadziły środków na starość a młodzi (którzy mają mniej zgromadzonego bogactwa) muszą utrzymywać starych (którzy w normalnych warunkach dysponują większymi rezerwami środków) zamiast odwrotnie – tak jak zwykle w rodzinie. Oprócz tego więc, że ludzie decydują się na posiadanie mniejszej liczby dzieci – co potwierdza fakt, że od wprowadzenia nowoczesnej polityki bezpieczeństwa socjalnego wskaźnik urodzeń spadł o połowę, zmniejszył się także szacunek, którym młodzież tradycyjnie darzyła osoby starsze. Nasiliły się też zjawiska wskazujące na rozpad i nieprawidłowe funkcjonowanie rodziny: liczba rozwodów, nieślubnych dzieci, rodziców wychowujących samotnie dzieci, osób samotnych, aborcji, a także przypadków znęcania się nad dziećmi, przypadków złego traktowania rodziców i współmałżonka, życia według alternatywnych wzorców.

-- filozof i ekonomista niemieckiego pochodzenia

czwartek, 1 grudnia 2016

Karl Popper



Państwo idealne Platona ma trzy klasy: strażników, ich uzbrojonych pomocników, czyli wojowników, oraz robotników. W rzeczywistości istnieją tylko dwie klasy: kasta wojskowa, czyli uzbrojeni i wykształceni władcy, oraz nieuzbrojeni i ciemni rządzeni , ludzkie bydło.
 (Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie)

Utopia nieuchronnie prowadzi do przemocy, ponieważ kiedy staje się utopią; z czegoś trzeba zrezygnować: albo z części utopii, albo z części społeczeństwa.

-- austriacki filozof