Warunkiem sine qua non samorzutnego rozwoju , jest ograniczenie w danej społeczności zakresu i natężenia zawiści, czyli okiełznanie zawistników.
Historia cywilizacji jest rezultatem niezliczonych klęsk zawiści. Tylko tam, gdzie zawiść ponosi klęskę, w ogóle może pojawić się „impuls rozwojowy i wzrostowy”. Jeśli poziom zawiści jest zbyt wysoki, panuje stagnacja; zawiść niszczy kreatywność, innowacyjność i produktywność, zabija dążenie do przewyższenia innych w danej dziedzinie; tworzy nieprzezwyciężalną barierę dla rozwoju, niszczy potencjał rozwojowy danej społeczności. Zagadkę „cudu europejskiego”, czyli właśnie samorzutnego rozwoju cywilizacji europejskiej, jej niezwykłej dynamiki, można wyjaśnić m.in. tym, że zawiść została tutaj stłumiona poprzez systemy religijne i kulturowe.
Zawiść indywidualna jest ukryta, zawiść publiczna jawna, ale okryta płaszczem obłudy, zamaskowana hasłami równości i sprawiedliwości społecznej. Kiedy słyszymy kogoś nawołującego – w imię „sprawiedliwości społecznej” – do progresywnego opodatkowania, do zabrania zamożnym i przeznaczenia tych środków dla biednych, to powinno być czymś oczywistym, że kieruje nim nie miłość do biednych, ale zawiść wobec bogatych. Zawistnikowi satysfakcję i radość („Schadenfreude”) sprawia w pierwszym rzędzie możliwość zubożenia bogatszych, a nie poprawa położenia biednych.
-- austriacko-niemiecki socjolog i pisarz, autor "Zawiść: źródło agresji, destrukcji i biedy"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz