czwartek, 26 stycznia 2017
Pierre-Joseph Proudhon
Być rządzonym to tyle co być obserwowanym, nadzorowanym, szpiegowanym, kierowanym, poddawanym prawu, oznakowanym, okiełznanym, zapisanym, indoktrynowanym, pouczanym, kontrolowanym, spętanym, szacowanym, ocenianym, cenzurowanym, sterowanym przez istoty nie mające po temu ani prawa, ani mądrości, ani cnoty.
Być rządzonym to tyle co być ewidencjonowanym, zliczonym, otaksowanym, ostemplowanym, zmierzonym, napiętnowanym, wycenionym, licencjonowanym, autoryzowanym, pouczanym, powściąganym, spętanym, poprawianym, reformowanym, karanym we wszystkim, co się robi, w każdej transakcji.
To tyle co, pod pretekstem użyteczności publicznej i w imię interesu powszechnego, być obciążanym kontrybucjami, musztrowanym, łupionym, wyzyskiwanym, monopolizowanym, szantażowanym, uciskanym, oszukiwanym, grabionym; a przy najmniejszym sprzeciwie, przy pierwszym słowie protestu, to tyle co być represjonowanym, obkładanym grzywami, upodlonym, prześladowanym, zaszczutym, sprofanowanym, zakutym w łańcuchy, rozbrojonym, związanym, spętanym, uwięzionym, sądzonym, skazanym, rozstrzelanym, deportowanym, poświęconym, sprzedanym, zdradzonym; i dla ukoronowania wszystkiego to tyle co być wyśmianym, wyszydzonym, zohydzonym, odartym z honoru.
To jest władza; to jest jej sprawiedliwość; to jest jej moralność.
Autorytet, rząd, władza, państwo – każde z tych słów oznacza to samo – środek nacisku i wyzysku… Ktokolwiek kładzie na mnie rękę, aby mną rządzić, jest uzurpatorem i tyranem – uważam go za swego wroga.
Czyż nie sądzicie że całkowita anarchia jest lepsza dla naszego wypoczynku, naszej pracy, naszego dobrobytu niż ten milion pasożytów uzbrojonych przeciwko naszym wolnościom i interesom.
Ludzi przede wszystkim należy przekonać; oświetlenie umysłów jest najlepszą rewolucją.
Oto dlaczego ludy, dopóki pozostaną pod rządami policji, królów, trybunów lub dyktatorów, dopóki będą posłuszne widocznej władzy, ukonstytuowanej w ich własnym łonie i ustanawiającej prawa, które nimi rządzą, będą niechybnie w wojnie ze sobą.
W naturze demokracji parlamentarnej leży dążenie do despotyzmu, a mianowicie do centralizacji.
Wszystkie partie bez wyjątku, są tylko różnymi objawami absolutyzmu, o ile dążą do władzy i posiłkują się gwałtem.
Wolność jest naturalnym i niezbywalnym prawem jednostki.
Ucisk ludów i wzajemna ich nienawiść stanowią dwa fakty współzależne, związane ze sobą w ten sposób, że jeden powołuje do życia drugi i że mogą zniknąć tylko równocześnie, przez usunięcie ich wspólnej przyczyny – rządu.
Tygrys pożera, bo jest do tego żeby pożerać, a wy chcecie żeby rząd, który jest do tego by uprawiać korupcję, nie uprawiał jej?
Sprawiedliwość i władza – słowa nie do pogodzenia.
Swoboda zbierania się w celu modlitwy powinna być taka sama, jak swoboda zebrań w celu mówienia o polityce i interesach.
Religia państwowa jest gwałtem na sumieniu.
Rząd nie mógłby istnieć bez długu i wielkiego budżetu.
Państwo nie pertraktuje ze mną, nie idzie na żadną wymianę; ono mnie obdziera.
Panowanie nad ludźmi jest niewolnictwem.
Aby żyć bez rządu trzeba usunąć bez zastrzeżeń absolutnie wszelką władzę, wprowadzić czystą anarchię.
Rząd to plaga, kara dla ludzkości.
Doświadczenie uczy, że zawsze i wszędzie rząd, nawet jeśli powołany został dla dobra ludzi, ustawiał się po stronie najbogatszych i najbardziej wykształconych, a przeciwko liczniejszej i biedniejszej klasie społecznej; stawał się z wolna rządem służącym coraz to mniejszej grupie społecznej, i zamiast dbać o utrzymanie wolności i równości dla wszystkich, stale przyczynia się, poprzez naturalną skłonność do rozdawania przywilejów, do zabicia wolności i równości. … Ostatecznie możemy bez obawy powiedzieć, że formułą rewolucyjną nie powinno być ani Bezpośrednie prawodawstwo, ani Rządy bezpośrednie, ale raczej BEZ RZĄDU. … Rządzenie ludzi będzie zawsze oszukiwaniem ludzi. Jest to zawsze wydawanie rozkazów, jest fikcją będącą końcem wolności.
-- francuski polityk, ekonomista, socjolog i dziennikarz. Uważany za ojca anarchizmu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz